Przed nami długa podróż do Bogoty – dziś czekają nas trzy loty. Spotykamy się na lotnisku i zaczynamy wspólną przygodę. Po międzylądowaniu w stolicy Kolumbii ruszamy dalej do Santa Marty. Czeka nas tam zakwaterowanie w położonej przy plaży backpackerskiej lodgy, która będzie naszą bazą przez 3 najbliższe noce. Dzień zakończymy uroczystą kolacją powitalną w Palomino. Przed nami niezapomniane wrażenia, wspaniałe widoki i niesamowite doznania. Z odpowiednim wyprzedzeniem poinformujemy wszystkich uczestników jak przygotować się do wyprawy, co wziąć ze sobą oraz jakie zrobić szczepienia, aby czuć się bezpiecznie i komfortowo.

Ruszamy do Minca Village, po drodze zatrzymamy się na śniadanie w Villa Maria Tayrona. Na miejscu czeka nas półgodzinny trekking. Taki spacer to nie tylko zapierające widoki i świeże, górskie powietrze, to również okazja do bliskiego poznania kolorowych, tropikalnych ptaków. Ochłodę w trakcie spaceru znajdziemy w pobliżu miejscowych, urokliwych wodospadach. Zmęczeni? Świetnie! Porządną dawkę energii z pewnością doda Wam kawa. Tak, prawdziwa, kolumbijska kawa. Z tropikalnego lasu udamy się do Organic Coffe Farm – La Victoria, gdzie zapoznamy się z tajnikami uprawy i produkcji kolumbijskiej małej czarnej. Będziemy mieli okazję przekonać się, ile prawdy jest w stwierdzeniu, iż kolumbijskie kawy smakują najlepiej na świecie. Zjemy tam również ekologicznych lunch, przygotowany z upraw farmy organicznej (możliwość zakupu organicznej kawy najwyższej jakości). Po południu zatrzymamy się w Santa Marcie. Po spacerze po starym mieście zjemy kolację w jednej z lokalnych restauracji – Ouzo lub Lulo.
Sierra Nevada to masyw górski w płn. Kolumbii, ciągnący się wzdłuż wybrzeża Morza Karaibskiego. Jego dwa najwyższe szczyty: Cristobal Colon (5775 m n.p.m.) i Simon Bolivar są wizytówką rezerwatu biosfery. Park Narodowy Sierra Nevada de Santa Marta zajmuje powierzchnię 3830 km2. W rezerwatach, w środkowych partiach masywu, do dziś można spotkać jego rdzennych mieszkańców – Indian Arhuaco, Kagaba lub Wiwa.

Kolejny dzień to kolejne wyzwania. Po pysznym śniadaniu opuścimy hotel i udamy się w kierunku portu. Przed nami rejs do pobliskiego Parku Tayrona, gdzie czeka nas czas pełen wrażeń. Dziś snorkeling na najpiękniejszej plaży – Cabo de San Juan. Po dotarciu na plażę dla chętnych wyprawa na koniach w głąb puszczy do Pueblito, gdzie obejrzymy zabytkowe ruiny, pozostałości dawnych cywilizacji, a także spotkamy Indian Arhuaco, którzy opowiedzą nam o swojej kulturze – będziemy mieli okazję spróbować m.in. liści koki, które żuje się tutaj od wieków. Podczas naszej wyprawy obejrzymy również unikalne okazy karaibskiej fauny i flory. Cała wyprawa potrwa około 4-ech godzin, a sama trasa wiodąca do Pueblito jest dość trudna i wymagająca – 1,5h pod górę na koniu i powrót tą samą trasą w dół. Taki off-road, tylko konny. Osoby, które nie będą miały ochoty na tego typu aktywność spędzą dzień na zjawiskowej Cabo de San Juan. Po powrocie na wybrzeże czeka nas późny lunch w Taganga. Po dniu pełnym wrażeń powrócimy do Palomino na egzotyczną kolację i nocleg w znanym nam już hotelu.
Park Narodowy Tayrona graniczy z karaibską plażą, tropikalną puszczą i kordylierami Sierra Nevada de Santa Marta. To dżungla poprzedzielana oznakowanymi ścieżkami i dużymi plażami. Ze względu na unikatowe połączenie lasu tropikalnego i morza, stanowi obowiązkową pozycję MUST SEE każdego turysty. W Parku Tayrona towarzyszyć nam będą niezliczone ilości śpiewających ptaków, m.in. papugi Ioros i kondory. Łącznie na tym terenie występuje ponad trzysta gatunków ptaków. Wizyta w parku to również doskonała okazja na podpatrzenie innych karaibskich zwierząt w ich naturalnym środowisku (małpy, kraby, żaby, iguany).

Po śniadaniu upragniona chwila wytchnienia i okazja do złapania kilku promieni słońca. Cały dzień spędzimy na miejscowej plaży i już tylko od waszej wyobraźni zależeć będzie, jak aktywnie wykorzystacie ten czas. Ponownie spotkamy się na wspólnym lunchu przy basenie w lodgy. Dzisiejszy dzień to prawdziwy karaibski chillout. Każdy robi to, na co ma ochotę. Bardziej aktywni mogą uczestniczyć w lekcjach surfingu i popróbować swoich sił na desce. Reszta ekipy posmakuje kolorowych drinków z baru przy plaży. Wieczorem przeniesiemy się znad basenu na plażowe party. Planujemy zabawę do późnych godzin wraz z nocną morską kąpielą.

Rano czeka nas transfer do Cartageny. W trakcie drogi możemy zatrzymać się na lunch w Barranquilli. Trasa na dziś to trzysta kilometrów, które pokonamy w nieco ponad sześć godzin. Po zakwaterowaniu w hotelu i kolacji ruszmy w miasto słynnym już na cały świat Chivas. Ten nietypowy, zabytkowy pojazd to połączenie autobusu wycieczkowego z imprezowym klubem na kółkach, ponieważ na jego pokładzie wciąż gra kolumbijska muzyka, co sprzyja tańcom i smakowaniu rumu. To bardzo oryginalny sposób na poznanie uroków tego pięknego miasta nocą. Po niezapomnianych trzech godzinach zwiedzania połączonego z imprezą udamy się do hotelu, który będzie naszą bazą przez najbliższe 3 noce.

Cały dzień spędzimy w Cartagena de Indias, mieście zaliczanym do światowego dziedzictwa Unesco. Po śniadaniu damy Wam chwilę wytchnienia, tym samym czas na samodzielne zwiedzanie miasta oraz zakupy pamiątek w najstarszej części Cartageny. Niezliczona ilość knajpek i lokali gastronomicznych pozwoli na skosztowanie najlepszego Mohito w mieście. Wybór lokalu ograniczy tylko nasza wyobraźnia – w szczególności polecamy naszą ulubioną knajpę Cuba 1940’s, w której możnamoczyć nogi w baseniku podczas delektowania się Spicy Mohito. Miejsce na lunch będzie można wybrać samodzielnie spośród wielu restauracji, dla wielbicieli owoców morza rekomendujemy La Cevicheria lub Cuzco. Po powrocie czas na zasłużony odpoczynek na plaży. Wieczorem ruszymy na wspólną kolację do jednej z najlepszych restauracji z muzyką na żywo w Cartagenie – La Vitrola. Przez cały wieczór towarzyszyć nam będą karaibskie rytmy. Po kolacji przejdziemy przez stare miasto do klubu Cafe Havana. To doskonała okazja do przetestowania własnego poczucia rytmu podczas nauki Salsy. Zachęcamy każdego do spróbowania podstaw tego gorącego tańca. Po zabawie nocleg w hotelu.
Miasto powstało w 1532 roku, jego założycielem był Pedro de Hereida. Do dziś zachowały się zabytkowe fortyfikacje chroniące to jedno z dziesięciu najważniejszych miast leżących na trasie Złotej Floty. Przez lata Cartagena najeżdżana była przez Anglików i Francuzów, co sprowokowało Hiszpanów do stałego ulokowania w mieście sił zbrojnych.

Kolejny dzień z oceanem w roli głównej. Już po śniadaniu wyruszymy w rejs łodzią po morzu karaibskim. Po dwóch godzinach dotrzemy na jedną z wysp Rosario, gdzie zjemy lunch. Archipelag Rosario składa się 27 wysp, które z lotu ptaka wyglądają jak porozrzucane górki piasku. Charakteryzują je dziewicze plaże z białym piaskiem i krystalicznie czystą wodą. To wymarzone miejsce do snorkelingu, podczas którego obejrzymy niezwykłą rafę koralową oraz popływamy z tropikalnymi, morskimi stworzeniami. Przy odrobinie szczęścia towarzyszyć nam będą ciekawskie delfiny. To właśnie na Rosario będziemy mieć niespotykaną okazję obserwacji zarówno tropikalnej roślinności na lądzie jak i bogatych raf koralowych zamieszkałych przez setki gatunków kolorowych rybek. Mamy również sporą szansę spotkać koniki morskie, żółwie, meduzy i kalmary. Mało? Znajdzie się również coś dla fanów mocniejszych wrażeń – Rosario to siedlisko nie tylko delfinów, ale i rekinów. Co istotne dla fanów nurkowania – szeroka bariera rafy koralowej gwarantuje spokojną taflę wody. Ciepły ocean, bezchmurne niebo i piekące słońce będą nam tu towarzyszyć przez cały pobyt. Dzień zakończymy w Cartagenie kolacją w lokalnej restauracji. Flagowa peruwiańska Ceviche zachwyci wszystkich amatorów egzotycznych potraw.

W godzinach porannych zjemy wspólne śniadanie, po czym czekają nas dwa loty. Przez Bogotę udamy się do kolumbijskiej stolicy Amazonii. Obserwować będziemy dżunglę z lotu ptaka. Leticia położona jest na południowo-wschodnim krańcu Kolumbii w geograficznym trójkącie i graniczy z Peru i Brazylią. Po południu przejedziemy przez granicę do niewielkiej miejscowości Tabatinga w Brazylii. PodróżowaĆ będziemy lokalnym transportem – mototaxi (motorowymi rikszami). Przemierzymy główne uliczkami miasta, dotrzemy do portu, skąd wypływają statki udające się w rejs po Amazonce do odległego o wiele dni Manaos – największego miasta Amazonii po stronie brazylijskiej. Nad brzegiem Amazonki obejrzymy, z jaką siłą natura może zmieniać otoczenie. Osuwające się ogromne połacie gruntu, wypłukiwane przez królową rzek, zmuszają ludność do zmiany miejsca zamieszkania. Woda zabiera domy i ulice, zmienia krajobraz. Kolację zjemy w Brazylii, w lokalnej, restauracji. Skosztujemy przysmaków brazylijskiej, niezwykle oryginalnej kuchni. Nocleg w lodgy w Leticii. Dla spragnionych wrażeń proponujemy jazdę rikszą. Odkryjemy przed Wami nocne życie Leticii.

Dzień rozpoczniemy porannym spacerem do rezerwatu Indian Huitoto w okolicach Leticii. Spotkamy się z kacykiem Huitoto, który objaśni znaczenie mambe, czyli spożywania proszku z prażonych liści koki. To próba dla odważnych. Wspólny lunch przy ognisku, podczas którego spróbujemy pieczonej w liściach bananowca amazońskiej ryby – Patarasca i innych lokalnych, czasami nieco szokujących przysmaków. Po spotkaniu z Huitoto nasze główne bagaże zostawimy w lodgy, a w dalszą drogę udamy się już tylko z plecakami spakowanymi na trzy dni. Po drodze do portu wstąpimy na lokalny, maleńki targ, na którym Indianie z pobliskich rezerwatów wystawiają na sprzedaż swoje produkty. Obejrzymy świeżo złowione w Amazonce olbrzymie ryby – pirarucu i znane z podróżniczych książek piranie. Poznamy również amazońskie warzywa, przyprawy i owoce, niespotykane w żadnym innym regionie Kolumbii, np.: copoazu i araza. W godzinach popołudniowych rozpoczniemy około 2- godzinną przeprawę po Amazonce do ekologicznego hotelu nad samym brzegiem Amazonki – Calanoa. Na miejscu zakwaterowanie i amazońska kolacja, a po niej dla chętnych nocny spacer po puszczy z obserwacją flory i fauny. Nie spotkamy tu latarni jak w mieście oświetlających drogę. Wieczorem puszcza się budzi, życie nabiera tępa, a otaczające nas dźwięki budzą lęk przed nieznanym. Nocleg w domkach nad samym brzegiem Amazonki.

Jak na tę część świata, Calanoa llodge posiada znakomite warunki noclegowe. Po nocy w ekologicznym domku nad rzeką czas na śniadanie i trekking po puszczy. Tutaj musimy być bardzo ostrożni. Bezpieczeństwo zapewni nam doświadczony Indiański przewodnik. Nikt tak dobrze nie zna tych miejsc jak Horche i Elvis. Mamy do nich pełne zaufanie. Znają wszystkich mieszkańców tego lasu i wiedzą, jak postępować przy spotkaniu tarantuli lub jadowitego węża. To oni przekażą nam wiedzę swoich przodków na temat toksycznej zielonej żaby wydzielającej przez skórę najstraszliwszą toksynę świata. Dowiemy się również, jak wygląda polowanie na pecari, czyli dzikie świnie zamieszkujące te tereny. Spacer zakończymy w ośrodku znanym jako sierociniec dla małp. Poznamy się bliżej z fraile – małpkami zamieszkującymi okolicę. Na lunch powrócimy do Calanoa. Wykorzystamy do tego niewielkie podłużne łodzie, jakich używają miejscowi do codziennego transportu i połowu ryb. Spływ wodnymi kanałami to jedyny środek transportu w tej okolicy. Nikt nie ma samochodu, bo nie ma tu dróg. Albo idziesz pieszo, albo płyniesz łodzią. Nie ma innego rozwiązania. Na transport lotniczy nikogo tu nie stać, więc nikt nie zaprząta sobie głowy na wycinkę puszczy pod pas startowy. Reszta dnia do kolacji to czas wolny. Najedzeni wypijemy drinka na odwagę przed kolejnym nocleg. Do odważnych świat należy, to będzie jedno z najdziwniejszych miejsc w jakich spaliście. Nocleg w puszczy w hamakach to nie lada wyzwanie. Każda niezabezpieczona część garderoby rankiem będzie pełna mieszkańców puszczy – musimy o tym pamiętać. Tylko w hamakach będziemy bezpieczni. Opatuleni moskitierą poobserwujemy, jak mrówki tworzą autostradę nad naszymi głowami.

Wstajemy o brzasku, ubieramy wysokie kalosze i ruszamy zmierzyć się z kolumbijską puszczą. Zajmiemy się obserwacją przyrody, poznamy niespotykane gatunki roślin i zwierząt. Po trekkingu wracamy na pyszne śniadanie do lodgy Calanoa. Spakujemy się i ruszymy Amazonką do Puerto Narinio. Zakwaterujemy się w hotelu Weira Selva, gdzie zjemy również lunch. Miasteczko jest nieduże, sprawia wrażenie ogromnego ogrodu botanicznego, zamieszkanego przez ludzi. Kolorowe ptaki siedzące na budynkach i egzotycznych drzewach są codzienną ozdobą domostw w Puerto Narinio. Ludzie są bardzo przyjaźni, jest to jedno z najbezpieczniejszych miasteczek Amazonii. Przed wieczorem każdy z nas będzie już poruszał się swobodnie po tym niewielkim mieście. Za drobną opłatą można wejść na tutejszą wieżę widokową i podziwiać okolicę z góry. Kolacja w lokalnej restauracji to doskonała okazja do zapoznania się z tubylcami. Są przychylni i ciekawi, ale nie natarczywi. Jeżeli będziemy mieli szczęście to trafimy na miejscową imprezę, gdzie przy drinku wsłuchamy się w dźwięki indiańskiej zabawy. Nocleg w hotelu Weira Selva.

Po śniadaniu w obozowisku czeka nas półgodzinny spacer po dżungli. W rezerwacie Indian Ticuna przygotujemy wspólnie tradycyjny chleb z puszczy – casabe, który doskonale sprawdza się w amazońskich warunkach, gdyż nie pleśnieje. Zobaczymy też, jak Indianie produkują fariña – czyli mąkę z juki, którą posypują praktycznie wszystkie spożywane przez nich dania. Poddamy się również procesowi robienia naturalnych tatuaży z amazońskich barwników. W drodze powrotnej, w rozlewisku Amazonki zwanym Jeziorem Tarapoto, będziemy wypatrywać różowych delfinów. Dla chętnych kąpiel w Amazonce i łowienie piranii na prostą wędkę, tak, jak to robią Indianie. Następnie rzeczny transport motorówką po Amazonce do Puerto Nariño, drugiej co do wielkości amazońskiej osady. Po obiedzie w lokalnej restauracji zakupy rękodzieła z czerwonego drewna palo de sangre (krwawe drewno). Wieczorem w miasteczku spotkamy się z miejscową ludnością, aby porozmawiać on ich codziennych sprawach. Spróbujemy znaleźć podobieństwa między naszymi na pozór różnymi światami. Posłuchamy o marzeniach, a także podzielimy się swoimi przeżyciami w Amazonii. Nocleg w hotelu Weira Selva.

Po śniadaniu i odpoczynku nad brzegiem kolumbijskiej Amazonki w Puerto Narinio popłyniemy motorówką do Leticii (2 godz.) Po drodze przystanek na Wyspie Małp, na której zgromadzono małpki fraile uratowane z rąk kłusowników. W Leticii odbiór pozostawionych bagaży, przejazd na lotnisko i wylot do Bogoty. Na miejscu czeka nas krótki transfer z lotniska do hotelu w Bogocie. W NH La Boheme zameldujemy się w godzinach popołudniowych. Tego dnia celebrować będziemy kolumbijskie jedzenie oraz zgłębiać miejscową kulturę. W stolicy trafimy na niezliczoną ilość restauracji i knajp, w których kwitnie życie towarzyskie. Bogota to największe miasto w Andach. Jej ludność szacuje się na około 7,5 mln mieszkańców. Charakteryzuje się specyficznym, prostopadłym rozkładem ulic. Przez centrum miasta przebiega autostrada, a sama nazywana jest Atenami Ameryki Południowej. Bogota stanowi centrum ekonomiczno-gospodarcze Kolumbii. Szczyci się również ogromną liczbą zabytków, usytuowanych głównie w najstarszej dzielnicy miasta – La Candelaria. W Bogocie znajduje się muzeum złota, w którym mieści się ponad 36 tys. eksponatów ze złotego kruszcu oraz szmaragdu – głównego kamienia eksportowego Kolumbii. Jedną z głównych atrakcji turystycznych miasta jest muzeum Fernando Botero, pchli targ przy Mercado De las Pulgas, a także popularna dzielnica nocnej rozrywki Zona Rosa.

Czas na podbicie stolicy! Po późnym śniadaniu zrobimy ostatnie zakupy i udamy się na górę Monserrate (3152 m. n.p.m.), na którą wjedziemy kolejką linową. To najlepszy punkt obserwacyjny z widokiem na panoramę Bogoty. To również doskonałe miejsce na zakup pamiątek. Widok miasta zapiera dech w piersiach i pozostaje w pamięci na zawsze. W to miejsce chce się wracać! Następnie udamy się do dzielnicy La Candelaria, gdzie będziemy mogli odwiedzić największe i najbogatsze na świecie muzeum sztuki złotniczej kultur prekolumbijskich oraz muzeum Fernando Botero – jednego z wielkich współczesnych artystów. Od dzisiaj Bogota będzie jedną z waszych ulubionych światowych stolic. Dziś słowo ZABAWA nabierze nowego wymiaru. Pożegnalny wieczór spędzimy w jednym z kultowych lokali Bogoty. Andres Carne de Res to lokal, z którego nikt nie chce za wcześnie wychodzić. Zabawa do późnych godzin nocnych gwarantowana! Wyśmienite jedzenie i Salsa królują tu niepodzielnie. To niewątpliwie najlepsze miejsce na pożegnanie Kolumbii. To idealne zakończenie naszego wyjazdu.

Dzisiaj pośpimy dłużej, aby odsapnąć po całonocnej zabawie. Po pożegnalnym lunchu w jednej z miejscowych restauracji, wrócimy do hotelu po nasze bagaże. Skierujemy się na lotnisko, skąd już tylko 10 000 km dzielić nas będzie od domu.

Po przesiadce wylądujemy w Warszawie, gdzie skończy się nasza przygoda.